Witam, dziś napisze o mojej , że tak powiem
kosmetycznej wpadce a mianowicie podkładzie Affinitone
Mineral z Maybelline. Kupiłam go sama nie wiedzieć czemu, ot taki sobie kaprys. Kaprys ,na który wydalam ok. 35 zł i , który po kilkunastu użyciach przestał być używany.
Nasza eksluzywna mineralna formuła idealnie dopasowuje się do wszystkich oscieni skóry. Perfekcyjnie pokrywa Twoją skórę nadając jej nieskazitelny , naturalny wygląd, wygładza i rozpromienia , doskonały do skóry wrażliwej.
Efekty :
-zdrowy i naturalny wygląd,
-widoczny efekt udowodniony już po 8 tygodniach ,
-51% bardziej wygładzona skóra
-33% bardziej promienna skóra
-17% lepiej nawodniona skóra.
Moja opinia: na prawdę nie wiem skąd wzięto takie pochlebne opinie o tym produkcie. Jedyne co się mi w nim podoba to ta szklana? buteleczka z pompką dzięki , której łatwo się dozuje i można z niego wycisnąć potrzebną ilość. Ciężko go rozprowadzić idealnie, zawsze gdzieś miałam ślady mojej walki. Nie wchłania się dobrze, pozostaje jak tłusta maź ,która ciężko zmazać płynem do demakijażu. Nie wiem kto go nazwał podkładem mineralnym . Gdy ma się pobrudzone ręce radze nie dotykać nim nawet jeansów (nie mogą się odparć ).Aha no i strasznie się buzia po nim świeci .
Nie polecam zdecydowanie.
A wy go używacie ?
teraz przynajmniej wiem czego mam unikac :)
OdpowiedzUsuńTak ostatni raz taki podkład , niby to 35 zł tylko ale zawsze szkoda bo można w coś innego je zainwestować ...
OdpowiedzUsuń