poniedziałek, 31 grudnia 2012

Ostatni post w tym roku

To już ostatni post w tym roku i raczej będzie on zakupowy. Od kumpeli, która chciała wyrzucić  swoje nietrafione kosmetyki dostałam. Zakupowy bo kosztował tylko 1 kawę i 1 ciastko w ramach zapłaty :)

Używane były tylko raz czy dwa , chusteczki wcale.


1.  Podkład L'OREAL z pędzelkiem 
2.Garnier Czysta Skóra, żel do twarzy odblokowuje pory
3. Clean&Clear, Złuszczający żel do mycia twarzy 
4. Alterera , chusteczki oczyszczające 
5.Joanna z apteczki Babuni ,                                                             Balsam nawilżająco-regenerujący 

I dorzuciła Vita-miner Dieta , nie nie odchudzam się ale będę go stosować na włosy i paznokcie. Przepraszam za jakość ale chciałam to dzisiaj dodać. 

Chusteczki nawilżane od Baby Dream

 Witam, Widziałam , że wszyscy składają sobie życzenia na blogach. Ja będę nieco inna i zrobię to jutro.
Jak wiecie chusteczki nawilżane są przyjacielem  każdej młodej mamy i nie tylko. Używamy ich do wszystkiego, do wytarcia swoich rąk  odświeżenia twarzy. Ale jak wybrać te najlepsze  Dla mojej córci najodpowiedniejsze były chusteczki Pampers . Jednak gdy Paweł stracił pracę żyliśmy więc z oszczędności i trzeba było znaleźć ich tańszy odpowiednik.  Metodą prób i błędów znaleźliśmy nasz strzał w 10- tkę.



Chusteczki z dodatkiem rumianku i aloesu. Oczyszczają łagodnie i dokładnie skórę. Wyjątkowo łagodne dla skóry – nie zawierają barwników i alkoholu, pH neutralne dla skóry.



Używamy ich do wszystkiego : do higieny intymnej mojej , mojej córeczki. Gdy zdarzy się ciężka sytuacja na pupie Natalki  świetnie sobie z tym radzą.  Wycieram nimi kurze z ławy czy biurka, świetnie odświeżają  twarz i ręce a nawet z piachem z piaskownicy. Są delikatne , moim zdaniem odpowiednio nasączone . A ni mokre , ani suche. Co najważniejsze NIE PODRAŻNIAJĄ ANI NIE UCZULAJĄ, Używamy ich od roku i naprawdę jestem z nich zadowolona. Cena 4,50 jak za 80 sztuk jest po prostu rewelacyjna. Towarzyszą nam wszędzie na spacerach , wyjazdach , przyjęciach wszędzie. 




Opakowanie też nie jest złe. .Jest niebieskie  z uroczym wizerunkiem małego chłopczyka , który śmieje się do nas prześlicznie. Jednak mają jedną wadę , przylepka ,na którą zamykane jest opakowanie często nam znika i musimy je nosić w woreczku aby nie wyschły. Często też podrzucam je mojej babci , która z chęcią z nich korzysta. 

Cena : 4,50
Dostępność: Rossmann 
Ilość sztuk : 80 



A Wy co sądzicie o chusteczkach dla dzieci i czy z nich korzystacie ?





niedziela, 30 grudnia 2012

Ziaja ; masło kakaowe

Hej dziewczynki ! Próbowałam rozpracować program Gimp , ponieważ chciałam zrobić banner na bloga a także wymyślić jakieś  tło do zdjęć . Niestety nie mam na to za wiele cierpliwość. Może kiedyś mi się uda. Chciałabym  aby moje fotki miały takie samo tło , nie chcę aby było "na ciapane" no ale cóż , może kiedyś. 


Chodź od dłuższego czasu używam masła do ciała od Eveline próbuję wykończyć małą Ziajkę, którą dostałam do mamy, a ona leży już dłuższy czas. Jest mała ale za to niesamowicie wydajna, postanowiłam podzielić się nawet z moim narzeczonym a ono nie może się skończyć . Jeszcze jedno użycie i mam nadzieję będzie po nim :)




Krem tłusty działanie: Dostarcza skórze cennych substancji odżywczych. Regeneruje , wygładza i działa ochronnie na naskórek . Nawilża skórę i zapobiega nadmiernej utracie wody . Skutecznie łagodzi podrażnienia . Regularnie stosowany przywraca skórze piękny wygląd i wyraźnie poprawia jej koloryt. 




Zamknięte w solidnym , brązowym opakowaniu , z zakręcaną zakrętką. Niby to oczywista oczywistość ale jakże ważne ze względu przechowywania i transportu. Nic się nie rozchlapuje i nie rozwala. Lubię kosmetyki  w pudełkach zamykanych zakrętką i w tubkach zamykanych na "klik" . Nie na widzę zakręcać tubek . Takie zamknięcie pozwala nam na wykorzystanie go do ostatniego nie wiem jak to nazwać - mazidła?
Proponowane do cery normalnej jak i suchej . 




Jak już wcześniej pisałam i tak dla mnie faworytem jest masło od Eveline. Bardzo dobrze się rozsmarowuje . Konsystencja raczej gęsta i słusznie. Jak masło to masło ,a nie jakieś podróbki . Lekkie , miękkie świetne. Nie mamy uczucia , ze coś na nas ciąży  Wysycha w niezwykłym tępię zostawiając na naszej skórze bardzo przyjemny zapach. 
Wiecie równie dobrze jak ja , że masło robi furorę wśród Polek  . 



Doskonałe po depilacji nóg, wygładza je ale także zdecydowanie nawilża . Nie wiem czy poprawia koloryt skóry. Za krotko go używam aby móc to stwierdzić. Skóra jest gładka i nie taka sucha. Występuje w różnych wariantach zapachowych : kakaowe, kokosowe , waniliowe i oliwkowe. 
Nie wiem ile może kosztować 50 ml opakowanie , dostać je można w drogeriach i aptekach .


A wy używacie kosmetyków Ziajii? I jakie lubicie? 

piątek, 28 grudnia 2012

Wibo maniactwo , czyli żelowe eye linery Diva's




Witajcie ? Jak tam ,minęły święta ? I czy prezenty od Mikołaja były trafione? Do mnie Mikołaj nie przyszedł w tym roku , ale nie ma co się martwić będą następne święta i następne i tak w nieskończoność :) Do mojej Natalki niestety, a może raczej stety przyszedł  Mój narzeczony miał poczucie humoru i na moje nieszczęście kupił jej kolejną grającą zabawkę do jej całkiem sporej kolekcji , czy rzecz delikatnie ujmując doprowadził mnie do szału . 

Ale tera moje wywody na ten temat się nie liczą, ważne że Natalka się cieszy a ja razem z nią . 

Ta pogoda, cy raczej oświetlenie w moim domu przechodzą samych siebie- pogoda jest ładna świeci słońce , oświetlenia dobrego do robienia fotek 0 ! Wyszłam nawet na balkon aby coś sfotografować jednak tak jak ostatnio - włącza się lampa  i wychodzą zamazane . Jedyne zdjęcia jakie miałam zapasowe to to o których będzie ten post. 
 Kolekcja Glamour Diva's narobiła ostatnio dużo szumu w kręgach Wibo maniaków i w ogóle całej społeczności kosmetycznej.
Ja chociaż nie zostałam Ambasadorką kupiłam ją od razu całą- tak strasznie chciałam ją mieć. Wiem , ze te kosmetyki zostały zrecenzowane już dawno temu , ale nie czytałyście mojej opinii. 
 To ostatni raz jak opisuje coś z opóźnieniem , teraz jeśli wejdzie coś nowego będziecie maiły informacje na bieżąco :)



GLAMOUR DIVA

Wyjątkowa kolekcja kosmetyków przygotowanych specjalnie dla pewnych siebie kobiet, które uwielbiają błyszczeć i uwodzić makijażem. Limitowana stylizacja o wyjątkowej kolorystyce cieni i migoczących maskar do rzęs. Kosmetyki wchodzące w skład kolekcji Glamour Diva będą niezbędne by olśnić wszystkich na wieczornym wyjściu.

W skład kolekcji wchodzą:

  • Diva's Make Up Kit - Zestaw sześciu metalicznych cieni do powiek w idealnych kolorach do przygotowania wieczornego makijażu!
  • Diva's Celebrity Eyes - Sztuczne rzęsy w 2 wzorach
  • Diva's Gel Eye liner – Eye liner w żelu z błyszczącymi refleksami
  • Diva's Spectacular - Glitterowa maskara do rzęs


Na pierwszy ogień  idą żelowe eye linery , które po prostu od jakiegoś czasu UWIELBIAM ! Są, cudne, niewiarygodne, nawet nie wiem jak to opisać. 




Opakowanie : składa się z 3 części : słoiczka w , którym znajduje się żel, z zakrętki w , którym umieszczony jest aplikator , czyli pędzelek , którym go nakładamy. Zamykany na zatrzask dzięki czemu mamy pewność, że dobrze go zamknęliśmy:)




Pędzelek : dobrze wyprofilowany , doskonale się nim nakłada. Najważniejsze jest jednak to , że  po tak długim czasie nie odstają włoski. Mały  dobrze się nim nakłada , ale mógłby być dłuższy. 






Konsystencja : żelowe (co widać po samej nazwie). Szkoda , że podczas nakładania musimy nałożyć go całkiem sporo, ponieważ zostają prześwity. Ma moich górnych powiekach odbijał się, wiec musiałam czekać dłuższą chwilę by wysechł. Jest niezwykły prze to ,  że jest w nim mnóstwo świecących drobinek. Nie wiem jak to się stało ale po nałożeniu na podkład się szybko rozciera. Bez podkładu i cieni na powiece przetrwał w prawie nie naruszonym stanie. Czy ja mam dziwne oczy ? Coś jest z nimi nie tak? W ogóle to możliwe? 











Przy demakijażu musimy się troszeczkę natrudzić , ponieważ te drobinki trudno się zmywa ale to nic kocham je jak dziecko swoją ukochaną zabawkę :) Nadają się zarówno do makijażu dziennego i wieczorowego. W drogerii Rossmann zapłacimy za ie ok 9 zł. Jak na takie małe cudeńka bardzo mało.  Wiem , powinnam pokazać jak się prezentują na powiece i w "całym" makijażu ,ale niestety nie mogę, moje odrosty wołają o pomstę do nieba a aparat o naprawę lub wymianę.




Cena : ok 9  zł 
Dostępność: Rossmann 
Masa netto: 2g 


       A Wy co dostałyście od Świętego ?



wtorek, 25 grudnia 2012

Nawilżający żel do mycia twarzy odd BeBeaty



 Widzę, żę nawet w święta nie próżnujecie  ... no i w sumie bardzo dobrze ! Długo się zastanawiałam czy coś dodawać czy nie , ale skoro inni nie próżnują to nie ma przebacz:)

Długo zastanawiałam się o Wam mogę dzisiaj opisać , wybór nie był łatwy patrząc na to co mogę jeszcze zaopiniować .Wybrałam  nawilżający żel do mycia twarzy od BeBeauty . Dlaczego? Widzę po prostu , że dużo blogerek chwali go i nie zamienia na żaden inny. A jaka jest moja opinia?  Poczytajcie. 



Hypoalergiczny preparat w postaci żelu skutecznie oczyszcza skórę twarzy i oczu z makijażu i zanieczyszczeń. Drobinki masujące wzbogacone witaminą E przeciwdziałają wolnym rodnikom , dodają skórze energii oraz wspomagają jej naturalną ochronę . Zawarty w preparacie ekstrakt z lotosu zapewnia  uczucie świeżości i doskonałej czystości, d-panthenol nawilża i łagodzi podrażnienia. Skóra po użyciu żelu jest oczyszczona i odświeżona. 
-dokładnie oczyszcza z makijażu i zanieczyszczeń,
-nie wysusza skóry , zachowuje jej naturalny poziom nawilżenia,
-zmniejsza jej podrażnienia i zaczerwienienia , 
-pozostawia poczucie komfortu i świeżości.




Co to są drobinki masażu ? Obecne w preparacie kuleczki masujące są nośnikiem witaminy E. W zetknięciu ze skórą substancja czynna jest uwalniana. Chroni skórę przed niekorzystnym wpływem czynników zewnętrznych oraz przyspiesza jej regenerację. 

Kupiłam go w Biedronce jak większość moich kosmetyków do pielęgnacji .Tak to już mam , że z każdego sklepu coś raczej "zabiorę" ze sobą do domu. Z tym żelem zanany się już od paru dobrych miesięcy , ciągle go kupuję. Nie używam go do demakijażu , posiadam mleczko do demakijażu tej samej marki co ten żel . Świetnie nadaję się  do poprawek po nim  lub jako po prostu żel do mycia. Jego konsystencja jest żelowa  o jaka inna mogła by być? Aby rozprowadzić go na całą buzię wystarczy to co widzicie poniżej . 




Skóra jest po nim odświeżona , i nawilżona  . Twarz odświeżona i czysta . Dodatkową jego zaletą jest także to , że wyjątkowo dobrze radzi sobie z resztkami makijażu , których tonik , czy mleczko do demakijażu nie potrafią usunąć. Zamknięty w przezroczystej tubce widać jego stopień zużycia- wiem kiedy trzeba kupić nowy . Zamykana na  uwielbiany jak już wcześniej wspominałam "klik". 

Jedynym jego minusem jest to , że resztki pozostają na dozowniku i trzeba go czyścić , bo zaschnięte resztki nie wyglądają zbyt estetycznie ;( 




Nigdy ale to przenigdy się z nim nie rozstanę , możecie mi wierzyć na słowo, ale kiedyś trzeba będzie spróbować nowości. 


Dostępność: Biedronka
Cena: 4,99 zł 
Pojemność: 150 ml 




A wy czego używacie do mycia twarzy ?

poniedziałek, 24 grudnia 2012

Wesołych, wesołych



Z racji tego , że już dzisiaj Wigilia i Nowy Rok prawie za pasem , chciałabym złożyć Wam najserdeczniejsze życzenia: zdrowia, szczęścia oraz wszelkiej pomyślności dla moich Czytelników  i Obserwatorów . Mikołaja sutego , choinki wyśnionej , wielu nowych współprac  i przede wszystkim rodzinnego ciepła przy , którym ogrzeje się nie jedna zmarznięta duszyczka . Szczęśliwego Nowego 2013 roku 
                                                        życzą Roksana i Natalka 





sobota, 22 grudnia 2012

Chwalimy się , czyli co ostatnio wygrałyśmy ...



 Na stronie http://parenting.pl wygrałyśmy  Złotą Księgę Bajek Opowieści o Księżniczkach . Paczuszka doszła do nas wczoraj , ale z racji tego , że mie maiłam wczoraj czasu jej zawartość prezentuję dzisiaj












Dziękujemy Wam Parenting.pl  a Was zapraszam do konkursów na ich stronie . Konkurs polegał na pokazaniu swojego małego brzdąca ze swoją ulubioną zabawką . A oto zwycięskie zdjęcie




Prawda , że urocze mam żabki?


Sensique: puder prasowany : mapka brązująca nr 106

 Brązery przy tej mroźnej i wietrznej pogodzie ostatnimi czasy są moimi najlepszymi przyjaciółmi. Jestem raczej bladziochem , który  zazwyczaj trafia na jeszcze jaśniejsze podkłady niż powinien.
Jak już wspomniałam w tytule posta posiadam Puder prasowany ; Mapka Brązująca od Sensique .
Sensique posiada dobre kosmetyki w bardzo niskich cenach, a jeżeli trafi się na promocję w Naturze to naprawdę za niewielkie pieniądze można kupić coś bardzo sensownego .Puder ten w promocji kosztował tylko 4,99 ! To naprawdę mało .


Delikatny puder o jedwabistej konsystencji , świetnie modeluje owal twarzy , pozawala uzyskać efekt słonecznej opalenizny . Nadaje twarzy zdrowy koloryt i delikatni ją rozświetla. Formuła wzbogacona o olejki jojoba i aloe vera. 







Co jak co najbardziej podoba mi się jego nazwa "mapka". Nie spotkałam się dotąd z kosmetykiem o tej nazwie. Zamknięty w plastikowym z przodu przezroczystym opakowaniu puder jest najlepszym jaki dotąd maiłam . Używałam go też jako brązera na policzki a także jako cień do powiek, ale tylko ten najciemniejszy odcień.
 

Dzięki małym błyszczącym drobinka pięknie rozświetla całą buźkę. Kolorki bardzo przypadły mi do gustu i nie wyglądają nienaturalnie. Wystarczy niewielka jego ilość aby idealnie rozprowadzić go po buzi , jednak nie jeden już raz udało przesadzić z nim .Bardzo wydajny, używam go prawie cały czas i widać jego niewielkie zużycie .

Zdecydowanie to jest mój hit i nie zamienię go na żaden inny :)



Zdjęcie poniżej przedstawia zmieszane ze sobą wszystkie jego kolorki .





Cena : w promocji 4,99 zł
Dostępność: Natura
Masa netto: ?


 Widziałam , że ma też swoich wrogów , a czy Wy go używałyście i jesteście z niego zadowolone?


poniedziałek, 17 grudnia 2012

Sensique

 Dzisiaj skoro już jestem w domu przydałoby się wrzucić jakąś recenzję i padło na te dwie cudowne paleto od Senique . Nigdy nie maiłam żadnych kosmetyków tej marki więc , będąc miesiąc temu w Naturze postanowiłam sobie coś kupić . A co mi tam ? Raz kozie śmieć. Co jak co jestem z nich bardzo zadowolona. Zabieram je wszędzie gdzie się tylko da . 





Widać ich zużycie bo malowałam się nimi kilka lu kilkanaście razy . Jak widać zamknięte w poręcznym okrągłym z przodu przezroczystym opakowaniu , paletki zawierają po 4 cienie w tym samym kolorze ale innej tonacji . Nie osypują się, są bardzo ale o bardzo wytrwałe. Nie rolują się na oku . Są bardzo mocno na pigmentowane co zobaczycie troszkę później. W zestawie posiadał aplikator dwustronny, nigdy takiego nie widziałam. Bardzo mięciutka gąbeczka pokryta niby futerkiem. Nie są za bardzo odporne na pęknięcia co widać na jednym fiolecie. Napisy bardzo szybko się starły , ale czego można oczekiwać po tej cenie. 


Fioletowy zestaw to matowe cienie z nr 111. Poniżej te cienie były jeszcze nowe i nieużywane. 







Tak wyglądają na ręce. Jak wspominałam wcześniej mają bardzo dobry pigment. 

Druga paletka to perłowe srebrne kolory z nr 109 







.No i to na tyle bo co można więcej o nich powiedzieć?


Dostępność: Natura

Cena: 9,99 zł sztuka

Masa netto: 8g

Zakupy , zakupy , zakupy...

 Hej ! Dzisiaj mam wolne więc można coś w końcu dodać a także narobić zdjęć na zapas . Pokaże wam moje ostatnie zakupy ale to będzie tylko część I . Resztę pokażę jak zrobię , a więc zaczynamy:



Wiem ,  że trochę za późno na kupowanie butów zimowych ale tamte mi się rozwaliły do końca , bądź co bądź musiałam je kupić 


Kozaczki zamszowe kupione w Centro po promocyjnej cenie 79 zł  wychwyciły mnie tym , że mają w środku futro:) Inaczej zamszowych bym nie kupiła na taką warstwę śniegu , zdążyłam już je ponosić i powiem Wam , że nie przeciekają :)
W sklepie dowiedziałam się , że od 1 do 20 grudnia trwa promocja na drugą parę butów za -50% więc kupiłam sobie jeszcze jedne buciki a tym razem 









Na nodze wyglądają prześlicznie . Za te 2 pary zapłaciłam tylko uwaga !... 118 zł !! 


Będąc w Galerii zaszłam też to Szachownicy i wygrzebałam sobie całkiem ładny i cieplutki szaliczek . Kosztował tylko 19.99 zł 



Na kosmetyki kolorowe mam bana , więc w tym miesiącu tylko to :




Zestaw FA kupiony w Rossmannie za 10 zł . Jest to Antyperspirant Natural &Power White Grape . Zawsze używałam Rexony ale co mi tam   i  Kremowy żel pod prysznic Natural &Power White Grape .




 Do natury weszłam tylko po nowy pędzel do cieni, a  że wszystko było wykupione kupiłam taki a który zapłaciłam nie całe 7 zł. 


Natomiast do Biedronki weszłam tylko po uzupełnienie braku soli do kąpieli. Dopiero teraz zauważyłam , zę jest to limitowana zimowa edycja.. BeBeauty. Kosztowała tylko 3, 75 !



A jak tam Wasze grudniowe zakupy? 



sobota, 15 grudnia 2012

Syoss - szampon do włosów

 Witajcie,  ostatnie zaniedbania bloga wynikają z przyczyn ode mnie niezależnych. Po prostu  byłam w szpitalu , teraz egzaminy a do tego praca i dziecko. Postaram się teraz znaleźć trochę więcej czasu na bloga ale nie obiecuje . Wiem , obiecałam rozdanie ale niestety nie mam chwili go przeprowadzić wiec odkładam je na jakiś czas. Nie umiem powiedzieć do kiedy bo tego po prostu nie wiem . 
Obiecałam też post zakupowy , ale ten zrobię gdy tylko pójdę jeszcze raz na zakupy. Nie będę wrzucać 2 razy tego samego ale zobaczycie za to wszystko naraz. 


Ostatnio aż wrzało od produktów wolnych od sylikonów. Każda blogerka miała na ten temat coś do powiedzenia. Teraz mam i ja. Od dosyć dawna szukałam odpowiedniego szamponu dla moich suchych i szybko przetłuszczających się włosów, w Rossmannie zachęcona przez ekspedientkę kupiłam szampon Syoss do włosów farbowanych i z pasemkami. Bardzo zdziwiłam się gdy zauważyłam , że jego producentem jest firma Schwarzkopf i Henkel. Bardzo lubię ich farby a na dodatek polubiłam ich szampon. 



Co pisze producent  ?  Profesjonalna jakość , profesjonalny efekt. Bez sylikonów i parafin- profesjonalne rozwiązanie do pielęgnacji włosów bez pozostawania resztek na włosach i bez obciążania. Intensywna pielęgnacja koloru i objętość . Chroni kolor przed blaknięciem i nadaje im promienny połysk. 



Moja opinia : Szampon zamknięty w 500 ml butelce zamykanej na "klik ". Jest ona zielona i plastikowa , dobrana kolorystycznie bez zbędnych ozdób czy "ulepszaczy". Jest też pomimo swojej wielkości bardzo poręczna . Konsystencja szamponu jest gęsta , dzięki czemu nie trzeba go bardzo dużo lać na głowę , ponieważ bardzo bobrze się pieni i ma przyjemny zapach . Utrzymuje się on na włosach do 2 dni.  Pomimo , ze jest mocno "pieniący " bardzo dobrze się go spłukuje. Kiedyś myłam głowę co 2 dni ,teraz zaczęłam myć co 3  , ponieważ nie mam kłopotów z przetłuszczaniem się ich . Włosy są po nim bardzo lekkie i puszyste i łatwo się rozczesują. Długo utrzymuje się ich połysk i nie stają się z dnia na dzień matowe czy oklapłe. Bardzo dobry produkt naprawdę polecam. 





Dostępność : drogerie, supermarkety
Cena:15,99 zł 
Pojemność: 500 ml 

niedziela, 9 grudnia 2012

VENUS pianka do golenia


Witajcie ! Ostatnio nie mam za bardzo czasu na pisanie ,ale jakoś postaram się to nadrobić. Dzisiaj byłam na  małych zakupach i udało mi się kupić całkiem ładne buty i powiem , że aż 2 pary ! Ale o tym już jurto ... Mam nadzieję , że wyjdą całkiem ładne zdjęcia , bo dzisiaj jest  światło nie takie jakbym chciała. 
Ale dobra już przechodzę do tego o czym mam pisać..

Każda z Pań marzy o ładnych i zadbanych nogach , gładkich , odpowiednio nawilżonych a przede wszystkim bez niepotrzebnego i nieestetycznego włosia. Używamy różnych specyfików aby osiągnąć ten cel : depilujemy gorącym woskiem , plastrami , depilatorami lub po prostu jak mężczyźni używamy zwykłej pianki  do golenia. Ja wybrałam ten ostatni sposób . Od jakiegoś czasu używam pianki do golenia dla Pań od Venus. 

Co pisze o niej producent? Delikatna , kremowa Pianka do golenia dla Pań z alantoiną i D-pantenolem . Ułatwia golenie włosów na nogach , pod pachami i w okolicach bikini. Składniki aktywne zawarte w piance regenerują uszkodzoną skórę , działają kojąco i łagodząco . Pianka zapewnia skórze ochronę przed podrażnieniami , działa nawilżająco i łagodząco .





Przepraszam za zdjęcie ale moją córka uparła , że też ją chce wiec zdjęcie było robione  w pośpiechu :)


Moja opinia: 
to co pisze producent to.... prawda w 100 % ! Nóżki są gładkie , nawilżone . Maszynka nie ślizga się po nich  i co najważniejsze w końcu nie mam zacięć ! Pachnie konwalią zgodnie z obietnicą , a na miejscach ją posmarowanych utrzymuje się lekki aromat. Bardzo dobrze się ją rozprowadza , niewielka jej ilość starczy na posmarowanie jednej nogi. Gładkość utrzymuje się dopóki nie odrosną włoski ;/  Zamknięta w całkiem fajnej fioletowej metalowej butelce z fajnym ale nieco słabym dozownikiem (złamałam go podczas pierwszego użycia).





Cena : ok. 9 zł 
Dostępność : drogerie, supermarkety 
Pojemność : 200 ml 



                                    A wy czego używacie do depilacji ? 


piątek, 7 grudnia 2012

BabyDream dla dzieci i nie tylko :)


Wiem , wiem długo mnie nie było. Śnieg zasypał nas tak mocno , że nie było  pół dnia prądu a kolejne 2 dni internetu . Cóż nie marnowałam tego i napisałam prace na kolejny zjazd. Zostały mi już tylko 2,5 :) A teraz do rzeczy.

Dziś pod lupę biorę duet  - szampon i kremowy płyn do kąpieli  i pod prysznic z wyciągiem z aloesu.




Coraz częściej zauważam na blogach , że dziewczyny zaczęły sięgać po kosmetyki dla dzieci. Używają ich do pielęgnacji ciała, włosów. Jednym z najczęściej używanych przez blogerki są kosmetyki niemieckiej marki    BabyDream. Ciągle czytam o szamponie ale czy on jest tak cudowny jak twierdzi większość dziewczyn ? Może i tak . Ale dla mnie to kompletna porażka.






Co pisze producent?  szampon myje i pielęgnuje włosy i skór głowy niemowlęcia szczególnie delikatnie i dokładnie. Wyciąg z kiełków pszenicy umożliwia łatwe rozczesywanie 
-bez środków barwiących i konserwujących ,
-pH neutralne dla skóry 
-z rumiankiem panatenolem,
-nie zawiera składników pochodzenia zwierzęcego . 

Konsystencja : rzadka , troszeczkę żółtawa ciecz .Łatwo się ją rozprowadza.






Zapach : nie umiem zidentyfikować ale jak na mój nos pachnie trochę jak oliwka Bambino. 
Opakowanie : solidna , ładna jasnoniebieska butelka zamykana na charakterystyczne klik. Nie mam żadnego kłopotu z jej otwieraniem . Jednak aby wydusić z niej szampon trzeba mocną ją przycisnąć . 


Moja opinia : nie dla mnie. Kupiłam go dla córki ale jak się okazało mieliśmy z nim trochę problemów. Bardzo mocno się pienił i było trudno go spłukać. Po jakimś czasie Natalka zaczęła po prostu drapać się po główce więc  postanowiłam , ze ja go sama wykończę. Po pierwszym myciu głowy odłożyłam go do szafki, drapałam się po nim jakby w moich włosach żyło stado wszy. Włosy wyglądały po nim jak dalej niemyte. To nie jest mój typ. 

Cena : (nie pamiętam)
Dostępność: tylko Rossmann 
Pojemność: 250 ml 



Drugim z dzisiejszych produktów  jest kremowy płyn do kąpieli  i pod prysznic z wyciągiem z aloesu. Kolejny moim zdaniem kosmetyk nie dla nas. 



Informacja od producenta (nie chciało mi się pisać ) :






Konsystencja: nawet nie umiem jej Wam określić. Ni to gęsty ni to rzadki biały płyn "cieknący" jak glut. 
               

Zapach : Pachnie jeszcze gorzej niż ten szampon . 
Opakowanie : takie samo jak jego poprzednik. 


Moja opinia: Myje czy nie myje nie wiem . Drapałam się po im jak opętana. Córka się nim wcale nie kąpała. Raz umyłam jej tym buźkę, niestety za jakąś godzinkę dostała czerwonych pryszczy na swojej uroczej twarzyczce. Słabo się pieni a skóra wydziela zapach , którego nie mogę znieść. A więc dla nas dwa kosmetyczne buble. Innym pewnie odpowiada , dla nas nie był to odpowiedni zakup. 

Cena: ok 8 zł
Dostępność: Rossmann 
Pojemność:300 ml